O taka, z tym że w domu za 9,50 można zrobić ich chyba ze 30 ;).
Zaparzamy herbatę zalewając ją mniej więcej do 3/4 szklanki. Dodajemy sok malinowy do smaku i plasterki pomarańczy. Na koniec wlewam wywar z goździków - najpierw w oddzielnym kubku zalewam je wrzątkiem i zaparzam kilkanaście minut.
Herbatka jest pyszna i rozgrzewająca, chociaż na zimno też świetnie smakuje.
W sumie zabawny zbieg okoliczności, że podałam ją dokładnie w takich szklankach jak w Grycanie :) to przypadek.
Aha, małe ogłoszenie parafialne - miałam tu sporą zawieszkę i pewnie potrwa ona jeszcze chwilę... Ze względów zdrowotnych muszę przejść na dietę, w której w ogóle nie mogę się odnaleźć. Póki co ani mi ona nie wygląda, ani nie smakuje :(.
Tak więc na razie będę wrzucać tu moje odstępstwa od niej i jakieś zaległości, a zanim życie z nią w zgodzie wejdzie mi w krew, raczej nie będzie tu dań obiadowych...
lubię przepisy na takie rozgrzewające napoje no i goździki kojarzą się z ciepłem:)
OdpowiedzUsuń