Kiedy rozglądałam się w sieci za przepisem idealnym, zauważyłam, że to dość kontrowersyjne danie. Niektórzy uparcie twierdzą, że oryginalna moussaka to tylko taka z ziemniakami, inni jednak powołując się na grecką rodzinę czy znajomych bronią wersji bez ziemniaków tłumacząc, że to kwestia gustu czy ktoś je dodaje czy nie... Spotkałam się też z porównaniem moussaki do bigosu - każdy gotuje go trochę inaczej i nie ma jednego, właściwego przepisu. Grunt, żeby był z kapusty ;). Tak samo według mnie jest z moussaką - najważniejszy jest bakłażan (i mięsiwo ;))
Ja nie pamiętam już czy moussaka próbowana w Grecji miała ziemniaki. Moja ich nie ma tradycyjnie ze względu na ich wysoki IG - skoro nie są obowiązkowe, to po co je dodawać.
Bakłażanowi do towarzystwa dodałam cukinię (w mniejszej ilości), bo kocham to warzywo i akurat miałam w lodówce cukinię wprost błagającą, abym już ją zjadła.
Składniki (dla 3-4 osób):
1 dość duży bakłażan
1/2 cukinii
kilka łyżek oliwy z oliwek
Warzywa pokroić na plastry i skropić oliwą. Zgrillować np. na patelni grillowej.
500 g zmielonego mięsa (najlepiej jagnięcina lub wołowina)
1 duża cebula
1-2 ząbki czosnku
puszka/kartonik pomidorów z puszki lub kilka świeżych (obranych i pokrojonych)
ok. 100 ml białego wina
Zaczynamy od podkrojenia i podsmażenia na oliwie cebuli i czosnku. Po kilku minutach można dodać mięso i cały czas mieszając podsmażyć to wszystko na średnim ogniu. Po ok. 5 minutach dolać wino, znowu chwilę podsmażyć i dodać pomidory. Możemy przystąpić do dodawania przypraw, a będą to:
cynamon (koniecznie!)
kumin
chili
sól
pieprz (niekoniecznie, chili może wystarczyć)
oregano
świeża, posiekana natka pietruszki
Ilość wedle uznania - przyprawiony sos dusimy przez ok. 0,5h pod przykryciem, pod koniec zdejmując przykrywkę aby nadmiar płynu wyparował. Podczas tego gotowania próbujemy czy sos odpowiada nam pod względem przypraw.
Na koniec przygotowujemy sos beszamelowy, do którego potrzebujemy
ok. 40 g masła
3 łyżki mąki
1,25 szklanki mleka
sól, pieprz, odrobina gałki muszkatołowej
ok. 1/2 szklanki tartego twardego sera (ja dodałam grana padano, ale widziałam w niektórych przepisach, że polecana jest nawet feta)
Jeśli chodzi o przygotowanie tego sosu to diabeł tkwi w szczegółach ;) Po rozpuszczeniu masła należy dodać mąkę i energicznie mieszając podsmażyć to przez ok. 2-3 minuty. Ja raz tę czynność odpuściłam i mój sos miał później konsystencję mleka, dlatego zwracam na to uwagę mniej doświadczonym ;). Dopiero do tak podsmażonego masła z mąką dodajemy powoli mleko, a na końcu przyprawy i 3/4 startego sera (cały czas mieszamy). Gotowy sos ma konsystencję zbliżoną do budyniu.
Do żaroodpornego naczynia wysmarowanego oliwą wykładamy na dno warstwę warzyw. Następnie sos mięsny - > warzywa -> sos mięsny -> warzywa i na końcu sos beszamelowy. Całość posypujemy pozostałą resztką sera.
Zapiekamy przez ok. 30 minut w piekarniku nagrzanym do 180 stopni.
Gorąco polecam!
W Grecji podawane są oba warianty - z ziemniakami i bez ziewmniaków. Wnioskujemy, że wobec tego oba są poprawne :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie napotkałam się na obydwie wersje i zastanawiałam się, która jest ta oryginalna. Dzięki! :)
UsuńAle pychota! Wspaniały przepis! Jeszcze nigdy nie robiłam, chociaż uwielbiam;)
OdpowiedzUsuńjadłam kiedyś, dawno.
OdpowiedzUsuńale pamiętam, że smakowało.